Strona główna | BranżaO czym podwykonawca powinien pamiętać przy podpisywaniu umowy

O czym podwykonawca powinien pamiętać przy podpisywaniu umowy

Aby podlegać ochronie prawnej, podwykonawca powinien zadbać o swój interes i być aktywnym uczestnikiem procesu inwestycyjnego. Ważne jest, aby miał dostęp do umowy o roboty budowlane, w szczególności do załącznika zawierającego projekt inwestycji oraz jej szczegóły. Podwykonawca powinien również pamiętać, że umowa o podwykonawstwo nie może być zawarte w formie ustnej. Niezachowanie formy pisemnej skutkuje bowiem nieważnością umowy.
Nie każda umowa o podwykonawstwo daje podwykonawcy odpowiednie zabezpieczenie oraz adekwatne prawa, obok stosownych obowiązków. Bardzo ważne jest, aby zawarcie umowy o podwykonawstwo było konsekwencją istnienia umowy o roboty budowlane, zawartej uprzednio pomiędzy inwestorem a generalnym wykonawcą.

Istota umowy o roboty budowlane
Zanim możliwe będzie przybliżenie kluczowych kwestii dotyczących zawierania umów o podwykonawstwo robót budowlanych, wyjaśnienia wymaga pojęcie samej umowy o roboty budowlane. Wbrew pozorom pojęcie to jest nieprecyzyjne i w praktyce bardzo często sądy kazuistycznie oceniają, czy w danej sytuacji mamy do czynienia z taką umową, a w konsekwencji, czy znajdują do niej zastosowanie omówione w dalszej części niniejszego artykułu zasady, czy też nie.

Zgodnie z przepisami kodeksu cywilnego, przez umowę o roboty budowlane wykonawca zobowiązuje się do oddania przewidzianego w umowie obiektu, wykonanego zgodnie z projektem i z zasadami wiedzy technicznej, a inwestor zobowiązuje się do dokonania wymaganych przez właściwe przepisy czynności związanych z przygotowaniem robót, w szczególności do przekazania terenu budowy i dostarczenia projektu, oraz do odebrania obiektu i zapłaty umówionego wynagrodzenia.

O istocie umowy o roboty budowlane decydują zatem dwa kluczowe elementy: kto jest stroną umowy oraz co jest jej przedmiotem.

Jedną stroną umowy o roboty budowlane jest inwestor, czyli podmiot zamawiający wykonanie obiektu budowlanego. Przyjmuje się, że nie musi być to inwestor w rozumieniu prawa budowlanego. Drugą stroną jest generalny wykonawca, czyli podmiot wykonujący roboty budowlane. Jeśli zaś chodzi o przedmiot umowy, to jest nim obiekt budowlany rozumiany jako rezultat robót budowlanych, do którego osiągnięcia zobowiązał się wykonawca w ramach umowy. Nie musi być to obiekt budowlany w rozumieniu przepisów prawa budowlanego.

Warto przy tym pamiętać, że dokumentacja wymagana przez właściwe przepisy stanowi część składową umowy, co oznacza, że na treść umowy o roboty budowlane składa się nie tylko sama treść umowy, ale również dokumentacja techniczna. Podkreślić należy, że w razie wątpliwości, w szczególności niejasności spowodowanych nieprecyzyjną umową, uznaje się, że generalny wykonawca podjął się realizacji wszystkich robót objętych projektem stanowiącym część składową umowy.

Gwarancja (względnego) bezpieczeństwa
Z punktu widzenia podwykonawcy najdonioślejszą kwestią wydaje się odpowiednie zabezpieczenie otrzymania wynagrodzenia za wykonaną pracę. Bardzo często zdarzało się i niestety wciąż się zdarza, że generalny wykonawca, który wygrał przetarg, zaniżył koszty realizacji umowy o roboty budowlane, mając tym samym późniejsze problemy ze spłatą podwykonawców. Ustawodawca przewidział taką sytuację, wprowadzając niezłe, choć niestety nie idealne rozwiązanie.

W przypadku nieotrzymania wynagrodzenia, podwykonawca jest uprawniony do dochodzenia zapłaty solidarnie od generalnego wykonawcy oraz inwestora. Oznacza to, że pozew o zapłatę może być skierowany według wyboru podwykonawcy przeciwko inwestorowi, generalnemu wykonawcy albo łącznie przeciwko wyżej wskazanym podmiotom. Możliwość pozwania dwóch podmiotów zwiększa szanse nie tyle na wygranie sprawy sądowej, co uzyskanie należnego wynagrodzenia. Oczywiście zaznaczenia wymaga fakt, że gwarancja ta jest względna w tym sensie, że nawet pozwanie wyżej wskazanych podmiotów nie zapewnia otrzymania wynagrodzenia, jeśli podmioty te przestaną istnieć bądź po prostu okażą się niewypłacalne.

Należy jednak pamiętać, że odpowiedzialność solidarna inwestora i generalnego wykonawcy ma miejsce tylko wtedy, gdy inwestor wyraził zgodę na realizację prac przez konkretnego podwykonawcę. Zgoda może być wyrażona w sposób czynny bądź bierny. W najlepiej pojętym interesie podwykonawcy powinno leżeć uzyskanie zgody czynnej, czyli wyrażonej w sposób jasny i niebudzący wątpliwości.

Dopuszczalne sposoby wyrażenia zgody przez inwestora omówił szczegółowo Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z 28 lutego 2013 r. (sygn. I ACa 705/12). Wskazał w nim m.in., że wyrażenie zgody w sposób bierny objawia się brakiem zgłoszenia na piśmie sprzeciwu lub zastrzeżeń w terminie 14 dni od przedstawienia inwestorowi przez wykonawcę umowy z podwykonawcą lub jej projektu, wraz z częścią dokumentacji dotyczącą wykonania robót określonych w umowie lub projekcie. Przyjmuje się fikcję prawną, że inwestor zgodę wyraził. Ponieważ jednak w art. 6471 k.c. chodzi o odpowiedzialność inwestora za cudzy dług, interes inwestora został zabezpieczony poprzez obowiązek przedstawienia mu stosownej dokumentacji. Przyjmując fikcję wyrażenia w sposób bierny zgody, ustawodawca zakłada, że inwestor zapoznał się, a w każdym razie mógł się zapoznać z tą dokumentacją i ma, bądź powinien posiadać, wiedzę o zakresie robót i wynagrodzeniu uzgodnionym w umowie z podwykonawcą.

Drugi sposób wyrażenia zgody (czynny) może przybrać różną formę. Inwestor może wyrażać ją w sposób wyraźny pisemnie bądź ustnie, albo poprzez inne zachowanie, które w sposób dostateczny ujawnia jego wolę (art. 60 k.c.). Może nastąpić to poprzez czynności faktyczne, w sposób dorozumiany, na przykład przez tolerowanie obecności podwykonawcy na placu budowy, dokonywanie wpisów w jego dzienniku budowy, odbieranie wykonanych przez niego robót, oraz dokonywanie podobnych czynności. Przepis art. 6471 § 2 k.c. nie uzależnia odpowiedzialności inwestora od przedłożenia mu dokumentacji, jeśli wyraża w sposób czynny zgodę na udział podwykonawcy w realizacji inwestycji. Może on uzyskać wiedzę o umowie pomiędzy wykonawcą a podwykonawcą z dowolnego źródła, zarówno przed jej zawarciem, jak i później. Ustawodawca zakłada, że jeżeli inwestor zgodę w sposób czynny wyraża, to wie co robi i nie jest już potrzebny żaden mechanizm obronny.

Na podobnych do powyższych zasadach chroniony jest dalszy podwykonawca. Istotne jest zatem, aby inwestor wiedział, że podwykonawca będzie wykonywał odpowiednie prace i aby to akceptował. Najlepiej, aby akceptacja była wyrażona w formie pisemnej.

Zgoda może być wyrażona przed zawarciem umowy o podwykonawstwo bądź już po jej zawarciu. W sytuacji zaistnienia drugiego przypadku sugerowane jest, aby podwykonawca rozważył zawarcie umowy pod warunkiem udzielenia takiej zgody przez inwestora w odpowiednim terminie. Takie postanowienie zwiększa bezpieczeństwo mniejszego przedsiębiorcy.

Powyższe uwagi są tym bardziej istotne, że aktualnie w parlamencie trwają prace mające na celu wzmocnienie pozycji inwestora. Być może w nieodległej przyszłości solidarna odpowiedzialność inwestora i generalnego wykonawcy wobec podwykonawcy będzie aktualna pod rygorem nieważności jedynie po uzyskaniu przez podwykonawcę pisemnej zgody inwestora. Niezależnie od tego, czy i kiedy przepisy te zostaną uchwalone, warto, aby podwykonawca już teraz, dbając o swój interes, pozyskiwał zgodę w formie pisemnej.

Kiedy podwykonawca nie podlega ochronie
W orzecznictwie sądowym podkreśla się, że nie każda umowa o podwykonawstwo korzysta z dobrodziejstwa ochrony opisanej powyżej. Dla przyjęcia, że mamy do czynienia z umową o podwykonawstwo robót budowlanych, istotne znaczenie mogą mieć także takie elementy, jak: związek powierzanych robót z rozwiązaniami technicznymi ujętymi w projekcie budowlanym obiektu budowlanego i pozwoleniu na budowę czy zinstytucjonalizowany nadzór nad jego wykonaniem. Z tego względu wyrażono pogląd, że dyspozycją art. 647 (1) k.c., nie są objęte np. umowy zawierane przez wykonawcę z dostawcą maszyn i urządzeń potrzebnych do wykonania robót budowlanych, jak też umowy zawierane przez wykonawcę z dostawcą materiałów budowlanych.

Pomocne jest także zapoznanie się z wyrokiem Sądu Najwyższego z 17 października 2008r., I CSK 106/08. Sąd uznał, że z dobrodziejstwa solidarnej odpowiedzialności inwestora i wykonawcy korzystają zarówno podwykonawcy realizujący usługi na podstawie umowy o roboty budowlane, jak i podwykonawcy spełniający usługi na podstawie umowy o dzieło. Zwrócił także uwagę, że odwołanie się do robót budowlanych wykonanych przez podwykonawcę ma jedynie taki sens, że rezultat świadczenia podwykonawcy powinien składać się na obiekt stanowiący przedmiot świadczenia wykonawcy w ramach zawartej z inwestorem umowy o roboty budowlane. Sąd wyraźnie podkreślił, że umowami o podwykonawstwo w rozumieniu art. 6471 § 5 k.c. nie są niewątpliwie umowy zawierane przez wykonawcę z dostawcą maszyn i urządzeń potrzebnych do wykonania robót budowlanych, jak też umowy zawierane przez wykonawcę z dostawcą materiałów budowlanych.



Bartłomiej Król, radca prawny
Maciej Bednarek, radca prawny


Kancelaria Prawna Błaszak
Zawiślak Król
Adwokaci i radcowie prawni
www.kancelariabzk.pl


Źródło: Dachy, nr 9 (201) 2016
DODAJ KOMENTARZ
Wymagane: Zaloguj się aby dodać komentarz > Zaloguj się